Bubbetorps Julmarknad
Dziś dużo zdjeć, bo jest co pokazywać. W Szwecji świątecznie zaczyna się robić już od początku grudnia. Wtedy bowiem w każdym oknie pojawiają się świeczniki adwentowe i świecące gwiazdy. Jednak to co najbardziej wrowadzona w swiąteczny klimat to kiermasze świąteczne. Na właśnie taki - długo wyczekiwany wybrałem się dzisiaj.
Lokalizacja dość niepozorna - zajazd w lesie między Karlskroną, a Rödeby. Nowość - 10 minut i jestem na miejscu. Nie żałowałem 50 koron, na bilet, gdyż pieniądze idą na cele charytatywne. Coś, co urzekło to bardzo przyjemna atmosfera z wieloma uśmiechami dookoła.
Największe wrażenie robiły stoiska z rożnymi świątecznymi ozdobami i jedzeniem. Oprócz tego, były jednak typowe zapychacze jak hot dogi czy słodycze. Najgorszy był jednak budynek ze stoiskami z rożnymi ubraniami, czapkami, butami i jakąś tandetą. Świąteczne stoiska nie powinny mieszać się z czapkami, dżinsami i innymi ciuchami, bo to zabija ducha - przez chwilę czułem się jak na jakimś bazarku.
Rekompensata nadeszła jednak wraz ze spróbowaniem pysznego glögga - tradycyjnego szwedzkiego grzanego wina z dodatkiem rodzynek i ciastek korzennych. Kolejna sprawa to kolejka dzieci, którą zobaczyłem przed jednym z budynków. Był tam "prawdziwy" mikołaj. Jedak jak się okazało to nie on był główną atrakcją, a... łowienie ryb. Jest to zabawa, w której dziecko dostaje wędkę z reklamówką lub siatką, zarzuca ją za wodę (ścianę) i łowi (wyciąga) upominki lub słodycze. Wszystko oczywiście za sprawą osoby, która chowa się za ścianą i pakuje prezenty do siatek. Zwiedzając kolejne pomieszczenia napotkałem rożne wyroby; od drewnianych figurek po naszyjniki czy książki o historii Karlskrony. Jak ciekawie nie byłoby na stoiskach, królami przykuwania uwagi i to nie tylko dziecięcej zostały...
LAMY!
Na deser została jeszcze muzyka i mini koncert mikołajowych dziadków, którzy całkiem wprowadzili przyjemny, świąteczny nastrój. Pomimo wielu ciekawych atrakcji nie znalazłem niczego, co całkowicie by mnie zaskoczyło czy kupiło. Aczkolwiek spędziłem super czas i zetknąłem się po raz kolejny z niesamowitą szwedzką uprzejmością. Co tu więcej dodawać?
Sami zobaczcie!
Są i takie kwiatki... |
Łowienie ryb |
Pogłaszcz kota za koronę |
Była i "sztuka" |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz