Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

sobota, 5 grudnia 2015

Pierwszy jarmark świąteczny



  

Bubbetorps Julmarknad





Dziś dużo zdjeć, bo jest co pokazywać. W Szwecji świątecznie zaczyna się robić już od początku grudnia. Wtedy bowiem w każdym oknie pojawiają się świeczniki adwentowe i świecące gwiazdy. Jednak to co najbardziej wrowadzona w swiąteczny klimat to kiermasze świąteczne. Na właśnie taki - długo wyczekiwany wybrałem się dzisiaj. 




Lokalizacja dość niepozorna - zajazd w lesie między Karlskroną, a Rödeby. Nowość - 10 minut i jestem na miejscu. Nie żałowałem 50 koron, na bilet, gdyż pieniądze idą na cele charytatywne. Coś, co urzekło to bardzo przyjemna atmosfera z wieloma uśmiechami dookoła.



Największe wrażenie robiły stoiska z rożnymi świątecznymi ozdobami i jedzeniem. Oprócz tego, były jednak typowe zapychacze jak hot dogi czy słodycze.  Najgorszy był jednak budynek ze stoiskami z rożnymi ubraniami, czapkami, butami i jakąś tandetą. Świąteczne stoiska nie powinny mieszać się z czapkami, dżinsami i innymi ciuchami, bo to zabija ducha -  przez chwilę czułem się jak na jakimś bazarku. 



Rekompensata nadeszła jednak wraz ze spróbowaniem pysznego glögga - tradycyjnego szwedzkiego grzanego wina  z dodatkiem rodzynek i ciastek korzennych. Kolejna sprawa to kolejka dzieci, którą zobaczyłem przed jednym z budynków. Był tam "prawdziwy" mikołaj. Jedak jak się okazało to nie on był główną atrakcją, a... łowienie ryb.  Jest to zabawa, w której dziecko dostaje wędkę z reklamówką lub siatką, zarzuca ją za wodę (ścianę) i łowi (wyciąga) upominki lub słodycze. Wszystko oczywiście za sprawą osoby, która chowa się za ścianą i pakuje prezenty do siatek. Zwiedzając kolejne pomieszczenia napotkałem rożne wyroby; od drewnianych figurek po naszyjniki czy książki o historii Karlskrony. Jak ciekawie nie byłoby na stoiskach, królami przykuwania uwagi i to nie tylko dziecięcej zostały...




 LAMY!

Na deser została jeszcze muzyka i mini koncert mikołajowych dziadków, którzy całkiem wprowadzili przyjemny, świąteczny nastrój. Pomimo wielu ciekawych atrakcji nie znalazłem niczego, co całkowicie by mnie zaskoczyło czy kupiło. Aczkolwiek spędziłem super czas i zetknąłem się po raz kolejny z niesamowitą szwedzką uprzejmością. Co tu więcej dodawać? 

Sami zobaczcie!


Enjoy! 



















Są i takie kwiatki...










Łowienie ryb 




Pogłaszcz kota za koronę 



Była i "sztuka"

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz