Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

wtorek, 15 marca 2016

Bieganie dla duszy




Bieganie & kontemplacja & krótka lekcja historii




  Człowiek wychodzi sobie pobiegać.


  Biegnie niecałe 10 minut przy kampusie i dociera do czegoś takiego.

  No musi się zatrzymać.

 Nie ma wyboru.




I jak tu wracać do Polski? Jak zwykłe wyjście pobiegać kończy się kontemplacją lub mniej subtelnie - staniem i gapieniem się na zachód Słońca przez 15 minut.

Po chwili dobiegłem do skarpy, gdzie siedział chłopak z Chin z mojej uczelni. Jak się okazało też wyszedł pobiegać i odstresować, więc od kilku minut siedział i patrzył się na zachód Słońca. Zaczęliśmy się zastanawiać, jak to jest, że ta czerwona barwa majacząca na horyzoncie tak bardzo oddziaływuje na zmysły człowieka.

Po chwili zaczęliśmy rozmawiać o samej Karlskronie, dzięki czemu dowiedziałem, iż jest to niedoszła stolica Szwecji, która była kiedyś najważniejszym szwedzkim miastem z racji swojego strategicznego położenia. Niezamarzające morze i bliskość do bogatych europejskich państw bardzo sprzyjała handlowi. Poza tym, same miasto zostało zaplanowane przez najlepszych włoskich architektów, przez co ma ono największy w całej Europie północnej rynek miejski. Siatka ulic na głównej wyspie nie jest więc dziełem przypadku. Nie miałem o tym pojęcia, ale jak tak się zastanowić to ma to sens. 



Nawet zwykłe bieganie może czegoś nauczyć i totalnie zrelaksować. 
To zapewne nie ostatnie zdjęcia z tego miejsca. 


Na koniec małe porównanie: 


















I bonus z dzisiejszego poranka:


sobota, 12 marca 2016

springtime

(prawie) Wiosna



Odwiedziny dziewczyny to nie tylko miły czas spędzony w domu, ale i na zewnątrz - np. w formie spaceru. A, że zarówno pogoda jak i krajobraz dopisały, to dzielę się kilkoma zdjęciami z naszego wypadu. Okazało się, że nie trzeba zbyt daleko się wybierać, żeby móc cieszyć się takimi oto widokami: 







D. <3


niedziela, 6 marca 2016

Karlskrona HK

Hockey 



Być w Szwecji prawie rok i nie pójść na mecz hokeja?! To byłoby nie do pomyślenia! Na szczęście wybrnąłem z opresji idąc na ostatni mecz naszej drużyny ' u siebie '. Co prawda Karlskrona HK zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, ale jest to pierwsza i najlepsza liga, do której awansował rok temu. Nawet to, że mecz był opóźniony o 4 godziny! to i tak emocje były ogromne. 


Pomimo niepowodzeń każdy mecz to na prawdę duże wydarzenie. Nie inaczej było tym razem. 3/4 miejsc zapełniona i uroczysta oprawa niczym na mistrzostwach. Przedstawienie wszystkich zawodników na ogromnych telebimach i ich wjazd na taflę przy muzyce i ognistych płomieni. Robi wrażenie. Cała północna trybuna była okupywana przez największych fanów/ fanatyków karlskrońskiej drużyny. Były więc bębny, flagi i przyśpiewki. Niestety nawet to nie pomogło i KHK poległa 1 do 2. Pomimo tego, było widać radość na twarzy kibiców, gdyż podejrzewam, że dla wielu jest to po prostu miejsce weekendowych spotkań, aby pogadać w znajdującej się w arenie restauracji. 


Tego mi brakowało do IKEI i reniferów. Czy zaliczyłem już wszystkie szwedzkie pozycje obowiązkowe ? :) 

Zabrakło miejsca w samochodzie :( 

Czekając na mecz

Instrukcja do piwa?